Pigwa #2
Ze względu na mój wyczekany urlop miałam trochę czasu aby popracować nad tym haftem. Odłożyłam inne prace bo chciałam nadrobić zaległości. Fakt - ostatnie krzyżyki na płótnie stawiałam na początku sierpnia i odłożyłam go na bok ze względu na inne ważne obowiązki.
Trochę nadrobiłam i powstał listek oraz część owocu ale zobaczcie ile pracy mi przybyło:
Mogę powiedzieć, że wzór bardzo wciąga ale do łatwych nie należy. Jest dużo kolorów mieszanych, półkrzyków - no trzeba uważać. Nie jest łatwo ale walczę i haftuję;
Już nie mogę doczekać się efekty końcowego no i oprawy w ramę;
Chciałam podziękować wszystkim odwiedzającym mój blog i za cudne komentarze, Pozdrawiam cieplutko:)