Dawno, a nawet bardzo dawno nie zaglądałam na mój blog - jakoś nie mogłam znaleźć czas a dodatkowo każdą wolną chwilę przeznaczam na pracę w ogrodzie. Lato szybko minęło i zaczęła się jesień więc pracy znacznie mniej a wolny czas przeznaczę na moje ukochane krzyżyki.
Rok temu zaczęłam haft z serii zielnikowej - "różowa róża" nieskończoną wrzuciłam do szuflady i nie wracałam do tego haftu. Przypomniałam sobie że trzeba ją skończyć więc wzięłam tamborek i postawiłam kilka krzyżyków. Praca wymaga jeszcze konturów które zawsze robię na koniec i oczywiście listków i napisów.
Oczywiście tą serię haftuję na płótnie len Belfast 32ct kolor biały na którym pracuje mi się świetnie i nie zamieniłabym go na inne płótno bo jednak uważam że ta seria pięknie i subtelnie wygląda na lnie.
A to moje efekty: